Archiwum 30 marca 2002


mar 30 2002 tak jakby
Komentarze: 0

jestem już w domu. z jednej strony radość a z drugiej... hmm... zawsze myślę, że następnym razem będzie inaczej, ale tak nie jest. o ja naiwna... każdy warczy, a to niby święta. przed świętami ludzie chyba sie najbardziej denerwują. zamiast przygotowywać się spokojnie i bez nerwów jest latanie. tego nie zdąrzę zrobić, tamtego też nie... z tego względu święta wcale mnie nie cieszą. potem niby jest ladnie i uroczyście. buzie wymyte, ubranka odprasowane i... jad za kolnierzami. cholera. falsz z każdej strony. nie mogę sie sama sobie nadziwić. żeby chociaż jeden dzień móglby być bez klótni... ech marzenia 

lizavietka : :