Archiwum 16 kwietnia 2002


kwi 16 2002 :)
Komentarze: 0

Minął kolejny weekend. Żyję od weekendu do weekendu. Bo moje życie jest monotonne. Ale nie mam co narzekać, bo sama do tego doprowadziłam. Nie powinno się narzekać na cos do czego się samemu doprowadziło. Ale usiłują to jakoś teraz zmienić, bo za bardzo mnie to przytłacza i staję się wtedy dość niemiła dla innych. A już szczególnie cierpią wtedy moi współlokatorzy z mieszkania. Chociaż ostatnio jestem miła. Wolę być miła. Bo jak czasem coś powiem, to aż się słuchać nie chce. Zupełnie bez zastanowienia palnę jakiś tekst. A dziś byłam grzeczna. Poszłam do pracy. Uśmiechałam się do klientów i czułam się jak kretynka z tym przyklejonym uśmiechem. Aż mnie usta bolały. Bo po kilku godzinach to się zrobiło  męczące. Tak sobie myślałam w nocy czy rzeczywiście do szczęścia jest mi potrzebna druga połówka. I chyba jest. Chociażby do tego by się przytulić. Bo maskotka nie spełnia potrzebnych wymagań. Zwierzątko też nie. Ale jeszcze sobie trochę odpocznę, gdy znów z kimś zamieszkam.

lizavietka : :