lip 31 2002

BYŁO DOBRZE!!!!!!!!!! BYŁO... i PIERWSZY...


Komentarze: 1

Juz bylo ok. Naprawdę. Do ostatniej soboty. Dostałam maila. Od M. I zaczęło sie od nowa. Tzn. ja zaczełam świrować. Widocznie taki mój los. A on najwyrażniej mnie... nie wiem co on. Bo nie jestem nim i nie wiem jakie ma uczucia w stosunku do mnie. cholera. to mój główny problem. bardzo mały. ale dla mnie jest. lubie jasne sytuacje. A ta nie jest jasna. ni cholery nie chce byc. to był prolem jak przejechałam kota. małego czarnego kotka. wbiegł mi pod kola, nie zdąrzyłam wychamować. zginął na miejscu. to jest problem. pierwszy raz w życiu zabiłam. ale nic mną nie wstrząsnęło. jestem aż tak wyprana z uczuć?? bo zawsze mi się wydawało że w takich momentach powino się coś czuć. a ja nic. total pustka.  tak chyba nie powinno być?

lizavietka : :
Maq
02 sierpnia 2002, 21:48
Dobrzeee... że ci łańcuch nie spadł... :-)))

Dodaj komentarz